🧐 Skazany na Fenix #8
📄 Tym razem zamiast do porannej kawy, damy Wam fajną lekturę na powrót z pracy. Ciężko w to uwierzyć, ale Pawel Zyglarski jest już jednym z najdłużej grających obecnie zawodników Feniksu.
Zobaczcie sami, co ma do powiedzenia🔽
[więcej w rozwinięciu]
Czy pamiętasz swój pierwszy mecz w Feniksie?
Nie pamiętam jaka to drużyna, ale był to sparing na sztucznej nawierzchni na boisku Victorii Sulejówek.
Najlepszy mecz jaki rozegrałeś?
Było ich sporo i ciężko jest mi wybrać jeden.
Mecz w którym dostałem wędkę po wejściu na boisku w drugiej połowie (przyp. red. - ŁKS Łochów).
Bramka przeciwko Tygrysowi Huta Mińska. Link do bramki, od 5:30
https://youtu.be/VwRhYS-OGBY?t=330
Najmilsze wspomnienie związane z Feniksem?
Mam wiele miłych wspomnień związanych z moją drużyną, ale takie które pierwsze przychodzi mi na myśl, to wygranie ligi i awans do okręgówki, a później walka w pierwszym sezonie o awans do 4 ligi. Niewiele nam zabrakło, żeby w tamtym sezonie zagrać w barażach lub nawet wygrać.
Najzabawniejszy moment na meczu, jeśli jakiś był?
Jak wyjechaliśmy w czasie letniego okresu przygotowawczego do Złotoryi na sparing z Górnikiem Złotoryja (4 liga dolnośląska), a na drugi dzień graliśmy sparing z drużyną Fenix Pielgrzymka (B klasa) i nasz lewy obrońca Jajo (Konrad Okrzeja) doznał kontuzji i zaczął bardzo dziwnie biegać, ale był na tyle twardy, że nie chciał zejść z boiska. Nazwaliśmy go wtedy 'Postrzelona kuna' i do dzisiaj czasami jest tak nazywany.
Najciekawsze wydarzenie na meczu, jeśli jakieś było?
Pierwsze które przychodzi mi do głowy, wydarzyło się niedawno, gdy nasz bramkarz wykonywał 'piątkę' i wybił piłkę na rzut różny dla przeciwników. Dobrze, że przeciwnicy nie strzelili nam z tej sytuacji bramki :)
Ulubiony zawodnik z przeszłości?
Najlepszy stadion, na jakim grałeś?
Stadion w Krzymoszach, na którym gościnnie występuje Wektra Zbuczyn.
Największe przeżycie związane z Feniksem?
Cały sezon, w którym walczyliśmy o awans do 4 ligi.
Wszystkie przegrane mecze są bardzo bolesne. Ciężko jest mi się podnieść po porażce, ale trwa to chwile, bo po każdym takim meczu jest dogłębna analiza z całą drużyną i humor od razu wraca.
Jak to się stało, że grasz w Feniksie?
Znajomość z chłopakami z Siennicy mnie tu ściągnęła. Z większością drużyny znam się od najmłodszych lat, ponieważ w rocznikach juniorskich rywalizowaliśmy między sobą w lidze oraz na turniejach halowych.
Jedna rzecz, jaką byś zrobił, będąc prezesem Feniksu?
Budynek klubowy i ściągnięcie ludzi do naszej drużyny, żeby poprawiła się liczba zawodników.
Jak na twoją pasję reagują najbliżsi?
Są już do tego przyzwyczajeni i wiedzą, że nie da się z tym wygrać, bo mam za dużego bzika na punkcie piłki :)