Gminny Klub Sportowy FENIX Siennica - strona oficjalna

Strona klubowa
Herb

Wyszukiwarka

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 20 gości

dzisiaj: 264, wczoraj: 113
ogółem: 3 043 313

statystyki szczegółowe

Tabela ligowa

Liga Okręgowa » Siedlce

Wyniki

Brak danych.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

FenixSiennica TV

więcej...

 

 

 

 

Aktualności

Lidera mamy, za ch... go nie oddamy!

  • autor: Piotr Markowski, 2012-11-13 17:49

Zgodnie z oczekiwaniami Fenix pokonał Płomień Dębe Wielkie i utrzymał pozycję lidera. Przed meczem byliśmy straszeni konsekwencjami wyciąganymi za zbyt późne "pokazywanie się na mieście". Miało to również swoje skutki w ustalaniu składu na to spotkanie, ponieważ trener musiał bardzo szybko skorygować pewne pozycje. Jak się okazało, były to całkiem dobre decyzje i myślę, że koniec-końców nikt nie powinien mieć do nikogo pretensji.

[więcej w rozwinięciu]

Wracając do meritum - sam początek meczu nie wyglądał najlepiej, ponieważ już w pierwszej akcji meczu gospodarze wywalczyli niegroźny rzut wolny, po którym strzelili całkiem ładną bramkę z główki po błędzie Piotra Wielgo. Trudno, stało się. Fenix grał dalej swoje, dzięki czemu z minuty na minutę co raz bardziej się rozkręcał. Rzut wolny wywalczony w okolicach środka boiska przyniósł nam wyrównującą bramkę, właśnie Wielgo, który dzięki temu zrehabilitował się za poprzedni błąd w kryciu. Asystę (jedną z wielu) zaliczył Dawid Matak, a faulowany był Arkadiusz Boruciński, który siał popłoch wśród obrońców rywali. Po jednej ze swoich firmowych akcji wywalczył rzut rożny, do którego znowu podszedł Matak. Standardowe rozegranie nie przyniosło skutku bo zagrożenie zażegnał bramkarz Płomienia. Piłka jednak trafiła pod nogi Michała Maciejewskiego (grającego z przymusu na lewej obronie), który mocnym plasowanym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. W międzyczasie z wydawało się niegroźnej akcji gospodarze mogli wyrównać, jednak fenomenalną interwencją popisał się Biardziński, a zawodnicy Płomienia (Feniksu zresztą też) byli pod wrażeniem jego umiejętności. Po typowej grze w środku pola i zdobywaniu optycznej przewagi to znowu rzut rożny wywalczył Boruciński (jeśli dobrze pamiętam), znowu do stałego fragmentu podszedł Dawid Matak i znowu strzeliliśmy bramkę. Tym razem Piotr Markowski szczupakiem skierował piłkę do bramki. 3:1 i do przerwy już nic się nie zmieniło. 

Po przerwie gra nie ulegała zmianie, czyli Fenix atakował, z przerwami na podrygi Płomienia, który raz na jakiś czas zagrażał naszej bramce, jednak świetna postawa obrony oraz bramkarza nie pozwoliła im na strzelenie gola. Grając swoje, goście zdobyli bramkę. W roli głównej wystąpił nie kto inny, jak Dawid Matak, który wymanewrował obrońców i oddał strzał, lecz trafił w słupek, a piłka nie chciała wejść w bramkę. Na szczęście doskoczył do niej Piotr Lisiecki i dołożył również swoją cegiełkę do wyniku. Fenix dalej grał swoje i przeprowadzał groźne ataki swoimi oboma skrzydłami. Po jednym z takich ataków rzut rożny wywalczył Boruciński, do którego podszedł Michał Maciejewski. Zagrał świetną piłkę, a Markowski, który wyskoczył najwyżej mocnym strzałem z główki podwyższył wynik na 5:1. Gospodarze się podłamali, a goście pobiegli cieszyć się ze swoimi kibicami (dla nich też brawa!). Prowadzimy czterema bramkami, więc na dobrą sprawę nie ma prawa wydarzyć się nic złego, a jednak. W pewnym momencie, w zupełnie niegroźnej sytuacji ciągany za koszulkę Konrad Pawlak uderzył zawodnika z Dębego łokciem. W konsekwencji dostał czerwoną kartkę i prawdopodobnie trzy mecze pauzy. Wydawało się, że już nic się nie zmieni, ale po kolejnym ofensywnym wejściu skrzydłowych, tym razem Marcina Antosiewicza, sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki za zgodą trenera podszedł Markowski, który poczuł mięso i chciał strzelić hat-tricka. Bramkarz zdołał wybić piłkę, obrońcy wykopali ją gdzieś w drzewa i arbiter zakończył mecz.

Wynik 5:1 cieszy, tym bardziej na wyjeździe. Fajnie, że przyjechali i dopingowali kibice, których było więcej, niż na niejednym meczu w Siennicy. Wszyscy świetnie się bawili, a do tego ich ukochana drużyna wygrała i utrzymała pozycję lidera. Ponadto doszły dobre wiadomości z innych boisk, gdzie przegrała Watra, nad którą mamy już 4 punkty przewagi. Warto pochwalić całą drużynę, jak i jednostki. Dawid Matak - wiadomo. Bohater spotkania, liczba asyst mówi sama za siebie. Marek Maciejewski - w pierwszej połowie kręcił, nęcił, a potem przerzucał piłkę nad rywalami. Zagrał bardzo dobrze, a kto wie jakby zagrał, gdyby się wyspał :) Konrad Pawlak - nie strzelił co prawda bramki, dostał głupią czerwoną kartkę, ale w niektórych akcjach wręcz ośmieszał obrońców Płomienia, dużo walczył i za to należą się brawa. Arkadiusz Boruciński - cichy, chociaż jak dla mnie największy bohater tego meczu. To po faulach na nim i po jego wywalczonych rzutach rożnych strzeliliśmy cztery z pięciu bramek. Oby tak dalej.

 


  • Komentarzy [3]
  • czytano: [1217]
 

autor: Dyziuuu 2012-11-14 21:30:19

Profil Dyziuuu w Futbolowo świetne zakończenie rundy, dobry mecz, i dobra atmosfera na trybunach :)


autor: Truszczyniak 2012-11-16 09:56:25

Profil Truszczyniak w Futbolowo Wafel czy to oby na pewno był szczupak?, z mojej perspektywy oddałeś strzał głową i się przewróciłeś :)


autor: Truszczyniak 2012-11-16 10:03:20

Profil Truszczyniak w Futbolowo Myślę że odpowiednie określenie (po konsultacji z osobą kojarzoną m.in. z filmu "Kiler") był to tzw. strzał na karpia - usta otwarte ze zdziwienia że wpadło...:)


Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Wykonanie strony

Wykonanie WFLdizajn
wykonanie WFLdizajn

 

 

 

 

 

Ankiety

W jakim dniu powinny być rozgrywane mecze w Siennicy?

Najnowsza galeria

Fenix - Zryw
Ładowanie...

SPONSOR GŁÓWNY

URZĄD GMINY W SIENNICY

 

Statystyki drużyny