dzisiaj: 60, wczoraj: 113
ogółem: 3 043 109
statystyki szczegółowe
Liga Okręgowa » Siedlce |
Najbliższa kolejka 1 |
|
|||
Jak zwykle Fenix rozpoczynał sezon z wielkimi oczekiwaniami. Jednak liga zweryfikowała nasze możliwości i praktycznie od samego początku było wiadomo, że będziemy walczyć o utrzymanie niż o środek tabeli. Jak wyglądał ten bardzo dziwny sezon w rozwinięciu…
Zaczęło się nadzwyczajnie dobrze, bo zremisowaliśmy z typowaną do awansu Victorią Zerzeń. Niestety drużyna była rozsypana, było dużo konfliktów z trenerem Andrzejem Płacheckim, praktycznie nikt nie trenował (po pewnym czasie już nawet w planach nie było treningów tylko spotykaliśmy się wyłącznie na mecze). Na efekty nie było trzeba dużo czekać. Każdy kolejny mecz wyglądał coraz gorzej, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Mniej więcej w połowie sezonu Andrzej Płachecki był naszym trenerem tylko na papierku, a zawodnikom nie chciało się już nawet jeździć na mecze (co miało dobre strony tj. ogrywanie się młodych zawodników). Ostatnie mecze to już była raczej walka o przetrwanie i nie oddawanie walkowerów niż o zdobywanie punktów i tylko zaangażowanie niewielkiej grupy zawodników (przede wszystkim Daniela Wasila) pozwoliło na przetrwanie pierwszej rundy z tylko jednym walkowerem (Józefovia, powód bez komentarza). Nawet w ostatniej kolejce udało się zdobyć punkt z Radością, a wagę tego punktu można zobaczyć patrząc na końcową tabelę.
Koniec rundy to była ulga dla wszystkich i oczekiwanie na decyzje, że w następnej rundzie Fenix już nie gra i każdy będzie robił co chciał, czyli w sumie bez zmian dla większości. Wielkie dzięki za pierwszą rundę dla młodych, że nam bardzo pomogli i pokazali, że już dorośli żeby grać w pierwszej drużynie Fenixu i być wyróżniającymi się zawodnikami. Datę decyzji o rozwiązaniu drużyny oddalała hala, którą dzięki gminie mieliśmy za darmo do czasu istnienia klubu. Kiedy początek ligi zbliżał się nieubłaganie, a my nie mieliśmy zarządu, trenera, bramkarza i ogólnie zawodników do gry, nie mówiąc już o zaangażowaniu i jakiejś chęci z nikąd pojawił się Andrzej Sieradzki. Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale nikt nic nie organizował, o nic nie prosił, z nikim nie rozmawiał, a tu nagle plota, że jakiś trener będzie na następnym treningu. Nie wiem ile osób wzięło to na poważnie, ale na następnym treningu było nadzwyczajnie dużo osób. Nowy trener chyba nadzwyczajnego pierwszego wrażenia nie zrobił. Młody facet, który chce coś zrobić. Miał krótką przygodę trenerską z Cegłowem, ale jako zawodnik zwiedził wiele klubów i widział organizacje w wyższych ligach niż A klasa, dużo wyższych.
Od tamtego momentu zaczął się następna runda dla Fenixu. Nikt nie mówił o rozwiązaniu, a pierwszy trening pomimo dużych obaw przebiegł dobrze. Wszyscy się słuchali, chociaż piłka w ogóle nie chciała się słuchać zawodników Fenixu (chyba za duża przerwa w normalnych treningach wyszła na jaw). Wraz z trenerem przyszedł nasz stary dobry kolega Michał Maciejewski, który zdecydował się nam pomóc w tej trudnej sytuacji. Przyszło też na początku dwóch bramkarzy, ale żaden nie zdecydował się przyjść na dłużej niż na kilka treningów. Pomimo, że zaczęliśmy trenować normalnie, a frekwencja na treningach była dobra to nadal organizacyjnie leżeliśmy: brak zarządu, zgrania, odpowiedzialności, punktualności. Po wielkich zawirowaniach i niezbyt miłych historiach około tydzień przed rozpoczęciem rundy wiosennej udało się skompletować zarząd, co było chyba tak samo ważne jak przyjście trenera. Ważne, że był to zarząd nie tylko na papierze, ale bardzo aktywny, który pomagał nam wygrywać mecze (Prezes Michał Dyga dosłownie nam pomógł). Przed sezonem można powiedzieć, że mieliśmy wszystko do tego żeby mieć nadzieję na lepszą rundę (o gorszą naprawdę byłoby ciężko, ale byliśmy wstanie to zrobić). Trener wraz z Prezesem namówili Tomasza Manickiego i Łukasza Pokropka, żeby w miarę możliwości pomogli nam się utrzymać w A klasie. Wrócił Paweł Rudnik, był Michał Maciejewski, a cała drużyna się zmobilizowała. Zawiodła nas tylko jedna osoba, która postanowiła tą rundę przejść do KS Rzakta, czyli Bartosz Filipiak.
Rundę wiosenną zaczęliśmy podobnie jak jesienną, czyli od mocnego uderzenia. Ograliśmy na wyjeździe pewniaka do awansu, czyli Victorie Zerzeń. Niestety nadal organizacyjnie leżeliśmy, spóźnienie z pół godziny, nie mogliśmy się zebrać przed meczem, typowa B klasa. Jednak zwycięstwo dało nadzieję, że utrzymanie to nie będzie większy problem. Kolejne mecze zweryfikowały nasze myślenie. Zarząd wraz z Trenerem z meczu na mecz poprawiał organizacje drużyny, meczu, treningu. Również zawodnicy udowodnili, że przyjście na zbiórkę o czasie to nie jest niewiadomo jakie wyzwanie i mecz w Zerzniu był ostatnim, na który się spóźniliśmy. Zawodnicy potrafili napisać, że nie będzie ich na treningu, czy na meczu. Na trening przychodzili 10 minut przed czasem, żeby się przebrać. Zaczęło to wyglądać dobrze, ale punktów brakowało. Na szczęście w meczach z drużynami z dołu tabeli udowodniliśmy, że nie zasługujemy na spadek i nie spadliśmy. Zasługa Trenera Andrzeja Sieradzkiego, Zarządu i całej drużyny.
Na koniec takie małe zestawienie zmian, bo ludzie są tacy, że jak coś się zmienia na lepsze to często nie pamiętają, że kiedyś było inaczej i z czasem nie doceniają tego co mają. To tak dla przypomnienia:
Koniec rundy jesiennej:
- ustawienie ustalamy sami 15 minut przed meczem (skład już był, bo było nas 11),
- protokół pisaliśmy 5 minut przed meczem, często z sędzią na plecach,
- na każdy mecz spóźnieni i z dużą ilością młodych,
- siatki i linię sypali zawodnicy chwile przed meczem,
- transport na mecz ustawialiśmy jak ktoś przyszedł na zbiórkę,
- zero treningów,
- każdy w innych getrach,
- Kripek bronił mecz bez rękawic,
- nikt się nie rozgrzewał przed meczem, bo nie było czasu i chęci,
- trener pojawiał się na co drugim meczu i tylko krzyczał i miał pretensje, a nie podpowiadał,
- jak mieliśmy chwilę przed meczem to każdy brał piłkę i strzelał na bramkę,
- nikomu się nic nie chciało,
- nikt nowy nie chciał grać w Siennicy,
- brak zarządu, kierownika i organizacji,
- jak ktoś jeszcze coś ma to w komentarzach.
Koniec rundy wiosennej:
- trener ustala sobie skład w miarę możliwości, ale najpóźniej dzień przed meczem,
- Kierownik jest odpowiedzialny za protokół i wypisuje go spokojnie godzinę przed meczem,
- na każde spotkanie, czy to u siebie, czy na wyjeździe jesteśmy godzinę przed meczem w szatni,
- Kierownik dokładnie sprawdza ilość samochodów dzień przed meczem,
- linię 2 godziny przed meczem sypie osoba za to odpowiedzialna, a siatki zakładają rezerwowi,
- treningi dwa razy w tygodniu, zawsze przemyślane i zawsze są niezależnie od frekwencji,
- Prezes zorganizował nowe stroje wraz z getrami, żeby to wyglądało, na rozgrzewkę mamy oddzielne koszulki,
- Trener jest na każdym meczu i na każdym treningu niezależnie od okoliczności,
- tylko na jednym meczu musiał bronić Kripek,
- przed każdym meczem jest odprawa, uwagi taktyczne do drużyny i poszczególnych zawodników,
- pół godziny przed meczem wszyscy razem wychodzimy na rozgrzewkę i wszyscy wiedzą co mamy robić,
- Trener potrafi rozmawiać z zawodnikami,
- spora grupa zawodników się zaangażowała, ale nie wszyscy,
- aktywny Zarząd, który wie co robić.
To takie małe podsumowanie naszego całego roku. Widać, że nasza drużyna przeszła dużą transformację. Mam nadzieję, że zawodnicy docenią pracę takich osób jak Andrzeja Sieradzkiego, Michał Dygi, Dominika Grzegrzółki, Karola Szczęsnego i sami dadzą z siebie więcej, bo moim zdaniem cała reszta może dać od siebie dużo więcej i niech każdy sobie odpowie czy jest zadowolony z tego co zrobił przez tą połówkę sezonu i czy w następnym może dać z siebie więcej i czy da, bo tutaj motywacji i zaangażowania brakuje najbardziej. Wiecie co najbardziej zniechęca do pracy w drużynie? Brak zaangażowania innych osób. Nie dajmy takich powodów ludziom, którzy się starają i wtedy będziemy mogli cieszyć się z większego sukcesu niż utrzymanie w A klasie po ciężkiej walce do ostatniej kolejki.
no i coś się dzieje na stronie. Jest relacja po meczu, czasami ktoś zrobi zdjecia tylko zawodnicy nie mają chyba internetu bo nikt żadnych komentarzy nie pisze :)
Podsumowanie trafne tylko cholera o sekretarzu zapomnieli... he he
Hutnik Huta Czechy
Jabłonianka Jabłonna Lacka
Mazovia II Mińsk Maz.
Miedzanka Miedzna
Orzeł Unin
Płomień Dębe Wielkie
Podlasie Sokołów Podlaski
Pogoń II Siedlce
Sęp Żelechów
Tajfun Jartypory
Tęcza Stanisławów
Tygrys Huta Mińska
Victoria Kałuszyn
Watra Mrozy
Wektra Zbuczyn
Wilga Miastków
Zryw Sobolew
![]() |
|