Gminny Klub Sportowy FENIX Siennica - strona oficjalna

Na początku Fenix przejął inicjatywę. Stwarzał sobie dogodne sytacje, jednak brakowało jak zwykle skuteczności. Najpierw sam na sam wyszedł Wasil i strzelił obok słupka. Potem Dziku miał podobną sytuację jednak trafił w bramkarza. Później kolejnej szansy szukał Wasil, po zamieszani strzelił z przewrotki, tym razem obok lewego słupka. Rokola na początku próbowała wyłącznie kontrować, ale ruchliwi gracze z Siennicy szybko zabierali im piłkę. Napór narastał, kolejną sytuację miał Dziku, ale bramkarz sparował piłkę, która trafiła jeszcze do Wasila, który ponownie złożył się do przewrotki, ale ty razem już nie spudłował i Fenix objął prowadzenie. Sienniczanie poszli za ciosem i wyprowadzili 2 groźne kontry. Najpierw w dogodnej sytuacji spudłował Karol Szczęsny, a minutę później po pięknym prostopadłym dograniu Kripka do Rafała Mataka i znowu mogliśmy obserwować nieudolność pod bramką. Inicjatywa przesunęła się na stronę drużyny z Otwocka, która jednak zapomniała o obronie. Kolejna kontra już była skuteczna, a zakończył ją pięknym strzałem w długi róg Karol Szczęsny (i to lewą nogą!!!). 2-0, i jak to bywa w takich sytuacjach Sienniczanie zaczęli odpuszczać. Nie biegali już tak dużo, a Rokola zaczęła wykorzystywać swoich napastników. Najpierw Siwy próbował złapać górną piłkę, ale został popchnięty przez napastnika, piłka wypadła z rąk, napastnik ładnie ją sobie przyjął i… patrzył jak odbija się na linii i… nic nie zrobił więcej, Siwy go obiegła i zabrał piłkę. Jednak kilka minut później ten sam napastnik uwolnił się spod opieki obrońców dograł do 10 i mieliśmy bramkę kontaktową. Kolejny raz przy prowadzeniu sielanka w drużynie Fenixu. Na koniec 1 połowy mieliśmy pokaz Pani Sędziny, która nie zauważyła jak bramkarz wybija ręką piłkę sprzed Wasila. Nic w tym dziwnego gdyby nie to, że był to 25 metr… Nie mam pojęcia czym mógł wybić tak piłkę lecącą na wysokości pasa bramkarz, ale Pani sędzina miała chyba jakiś pomysł…

Bez zmian na drugą połowę wyszły oba zespoły, ale początek był inny niż pierwszej. Rokola chciała strzelić bramkę i dążyła do tego. Pomogła im Pani Sędzina, która podyktowała karnego, którego pewnie na bramkę zamienił napastnik z nr10. Ta bramka pomogła… Fenixowi, który znowu zaczął walczyć. Atak dający prowadzenie zapoczątkował Rafał Rozbiewski, który wrócił do drużyny po wakacjach już w meczu z Łaskarzewem i prezentuje dobrą formę i grę, podał piłkę do ten podał do bramkarza, bramkarz oddał do Rafała, ten do Rafał MatakWasila a Daniel do pustej bramki. Piękna zespołowa akcja dwóch zespołów. Sienniczanie nie oddali już tego prowadzenia i spokojnie dowieźli 3 pkt. Popis gry w ostatnich minutach dał Wasil, który był 2 razy szybszy od obrońców Rokoli. Udokumentował to 3 bramką. Wynik meczu ustalił Rafał Matak, który po świetnym podaniu Rafała Rozbiewskiego z głębi pola wyszedł sam na sam z bramkarzem i przerzucił nad nim piłkę. Skończyło się 5-2, bo w ostatniej minucie kolejną sytuację zmarnował Matak.

Był to mecz walki. Fenix pokazał charakter. Cieszymy się z 3pkt oraz z tego, że mamy pewną kadrę która regularnie przyjeżdża na mecze. Jeszcze jakby poprawił się stan niektórych w dniu meczu to byłoby ekstra. Mimo to fajnie, że na ławce było 5 zawodników, a Ci którzy weszli nie osłabili zespołu i walczyli na boisku.

Skład: Siwy, Karol Szczęsny, Mateusz Szczęsny, Piotr Markowski, Bartosz Filipiak, Rafał Rozbiewski, Marin Podrucki (Rodzyn), Michał Szczęsny (Patryk Górski), Kamil Jastrzębski (Grzegorz Cieślak), Rafał Matak, Daniel Wasil Rezerwowi: Tomasz Stachera, Dominik Grzegrzólka.

• Komentarzy [0]
• czytano: [813]
• DO